Lokalno.pl wiadomości i aktualności z Twojej okolicy

Bartosz Wolski ocenia porażkę Motoru Lublin i wierzy w poprawę formy

Kapitan Motoru Lublin, Bartosz Wolski, podsumował porażkę swojej drużyny na własnym stadionie, wskazując na indywidualne błędy i czerwoną kartkę jako kluczowe przyczyny porażki. Mimo kryzysu wyraża wiarę w poprawę i walkę zespołu.

Bartosz Wolski ocenia porażkę Motoru Lublin i wierzy w poprawę formy

Trudne spotkanie na własnym stadionie

Po meczu Motoru Lublin z GKS Katowice, kapitan zespołu Bartosz Wolski przyznał, że porażka 2:4 na własnym boisku to duże rozczarowanie dla drużyny. Zespół wszedł w mecz słabo, popełniając wiele błędów, które szybko kosztowały utratę dwóch goli.

„Nie zwykliśmy przegrywać na własnym stadionie, a na pewno nie tak wysoko. Średnio weszliśmy w ten mecz. Dostaliśmy szybkie dwie bramki, ale pomimo tego, z każdą minutą staraliśmy się narzucić swój styl gry i to się udało, bo doprowadziliśmy do wyniku 2:2.” — Bartosz Wolski, kapitan Motor Lublin

Decydujący moment meczu

Kluczowym momentem była druga żółta kartka i wynikająca z niej czerwona kartka dla Motoru tuż przed przerwą, która znacznie osłabiła drużynę. W drugiej części spotkania gospodarze walczyli, starając się odrobić straty, ale pomimo dobrej postawy tuż po przerwie, ostatecznie mecz kontrolowali goście.

„Ta czerwona kartka zabiła nam mecz. W drugiej połowie, przez pierwsze 15-20 minut byliśmy w stanie powalczyć. Niestety, im dalej w las, tym bardziej ten mecz nam uciekał.” — Bartosz Wolski

Indywidualne błędy i nadzieja na lepsze dni

Kapitan Motoru podkreślił, że trudności drużyny wynikają przede wszystkim z prostych błędów indywidualnych popełnianych w sytuacjach, w których nie było dużej presji ze strony rywali. Zawodnik wierzy jednak, że zespół zdoła się podnieść i wyjść z kryzysu, skupiając się na wzajemnym wsparciu i konsekwentnej grze.

„W każdym meczu domowym, w którym byliśmy blisko zwycięstwa, nie dowoziliśmy tego przez indywidualne błędy. Na tym musimy się skupić, aby każdy dawał z siebie wszystko, wierzył i robił to, co umie, bo ta drużyna wyciągnie się z tego trudnego momentu. Wierzę w tych chłopaków, oni w siebie też i bardzo mocno wierzę w to, że będzie tylko lepiej.” — Bartosz Wolski

Wkład Adama Zrelaka w spotkanie

W meczu z GKS Katowice ważną rolę odegrał także napastnik gości, Adam Zrelak, który zdobył gola na 3:2 i miał udział przy bramce na 2:0, która ostatecznie została zaliczona jako samobójcza przez Arkadiusza Najemskiego.