Sytuacja przed napadem
Była to szczególnie napięta pora w historii Polski lat 80. — dokładnie miesiąc po uprowadzeniu i zamordowaniu księdza Jerzego Popiełuszki, jednej z najbardziej rozpoznawalnych ofiar stanu wojennego.
Przebieg wydarzeń
19 listopada 1984 roku, w godzinach nocnych, trzech mężczyzn włamało się do domu księdza Eugeniusza Kościółki w Kazimierzówce przez uchylone okno. Duchowny w chwili wtargnięcia spał.
Charakter napadu
- Pierwszy cios został zadany prosto w głowę, przez co ksiądz stracił przytomność.
- Napastnicy związali go „profesjonalnym węzłem”, a następnie bili go bagnetem po całym ciele — najintensywniej po głowie.
- Nie rozmawiali, nie pytali o nic, nie zabierali żadnych przedmiotów.
- Podczas ataku demolowali także dom.
Kontekst polityczny
Napad odbył się w atmosferze strachu i napięcia po śmierci ks. Popiełuszki. Ksiądz Kościółko miał być kolejną ofiarą tzw. „nieznanych sprawców” — określenia używanego wobec nieujawnionych napastników działających najpewniej z inspiracji służb PRL.
Do dziś nie ustalono tożsamości napastników ani prawdziwych motywów ataku. Sprawa pozostaje jednym z symboli represji wobec duchowieństwa w latach 80.
Źródło: Archiwalne relacje prasowe i ustne świadectwa