Zeznania Schroedera przed komisją
Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zeznawał w październiku 2025 roku przed parlamentarną komisją Meklemburgii-Pomorza Przedniego, która badała sprawę budowy gazociągu Nord Stream. Schroeder, który był kanclerzem w latach 1998-2005, podkreślił, że pod jego rządami Niemcy zdecydowały się odejść od energetyki jądrowej na rzecz zwiększonego wykorzystania gazu ziemnego. Wskazał, że Rosja mogła dostarczać gaz tanio rurociągiem, co miało być głównym argumentem za realizacją projektu.
Bezczelność wobec Polski — krytyka w mediach
Wypowiedzi Schroedera spotkały się z ostrą krytyką. Publicysta portalu FAZ zwraca uwagę na jego lekceważenie zastrzeżeń polskiego rządu wobec Nord Stream, które Schroeder otwarcie bagatelizował. Autor tekstu określił to jako bezczelność wobec Polski, będącej przecież sojusznikiem Niemiec. Zwrócił też uwagę, że taka postawa przyczynia się do utrwalania nieufności Polaków wobec Niemiec, także w kręgach proeuropejskich.
„Świadome lekceważenie polskich interesów określa mianem ‘polityki pokoju’, co jest demaskujące.” — komentarz portalu FAZ
Polityczne powiązania Schroedera
Po zakończeniu kariery kanclerskiej Schroeder związany był z rosyjskim koncernem naftowym Rosnieft, gdzie w latach 2017-2022 pełnił funkcję szefa rady dyrektorów. Krytycy wskazują, że jego zaangażowanie w rosyjskie projekty energetyczne miało istotny wpływ na jego polityczne decyzje i postawę wobec projektu Nord Stream.
Podsumowanie
Zeznania Gerharda Schroedera na komisji potwierdziły jego uprzedzenia wobec zastrzeżeń Polski oraz silne powiązania z rosyjskim lobby gazowym. Krytycy uznają, że jego postawa była nie tylko lekceważąca, ale wręcz szkodliwa dla dobrosąsiedzkich relacji niemiecko-polskich i dla polityki europejskiej energetyki.
Źródło: forsal.pl